środa, 3 października 2018

Metoda zielonego długopisu

Od naszych czasów szkolnych przyzwyczajeni jesteśmy do koloru czerwonego.
Czeronym długopisem nauczyciel zaznaczał odrobienie zadania domowego, czerwonym zaznaczał jego brak. Na czerwono podkreślone były błędy ortograficzne na dyktandzie i wszystkie błędnie udzielane odpowiedzi na sprawdzianie. Gdy sprawdzian nam "nie poszedł" można było oglądać całą czerwoną kartkę/kartki... Wytykanie błędów...Tego nie umiesz, tego nie porafisz, to zrobiłeś/-aś źle. Czujemy, że mimo nauki, w rzeczywistości nic nie umiemy.

A gdyby tak nie wytykać będów, ale podkreślać pozytywy?
Na dyktandzie na 10 trudności ortograficznych, dziecko napisało 5 wyrazów poprawnie i 5 z błędami. I teraz...Co widać, gdy zaznaczone na zielono są poprawne wyrazy? Te wyrazy umiem, to mogę nauczyć się pozostałych. Potrzeba mi po prostu trochę więcej czasu. Motywacja dziecka wzrasta.

Zwracanie uwagi tylko na błędy, prowadzi do kompleksów, do obniżenia samooceny. Niczego nie uczy.
Zatem otwórzmy się na to, co umiemy, a z łatwością nauczymy się więcej.



Przy sprawdzaniu kaligrafii w klasie pierwszej posunęłam się jeszcze dalej. Nie tylko zaznaczam poprawnie zapisane litery na zielono, ale rysuję nad nimi zieloną koronę - królowa litery/wzoru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Edukacja zdalna a współpraca